Wiecie kim jestem?
Powiem Wam. Jestem zwykłą ćpunką.
Kobietą, która upadła na dno, która udaje tylko,że żyje tak, jak powinno się godnie żyć.
Od czego to się zaczęło?
Towarzystwa? Zmuszania? Ciekawości?
Nie, to nie o to chodzi...
Zaczęło się od szukania akceptacji. Nie znalazłam jej w rówieśnikach, rodzicach a nawet w samej sobie.
Już wchodząc do gimnazjum, zaczynałam dzień od porannej dawki ekstazy. No tak, wtedy wszystko było, po prostu zajebiste i tylko tyle mi wystarczyło.
Oczywiście wiedziałam,że robię źle.
Co robiłam, aby się z tego wyrwać?
Zatapiałam się w problemach innych ludzi.
Zaczynający od dziewczyny z urojoną depresją, ukończywszy na starym kryminaliście, który był ojcem kumpla z Mojej szkoły.
Rok po tym, pojawił się On <Mój przyszły mąż>A razem z Nim pojawiały się także różne fakty o Mnie, o których sama nie miałam bladego pojęcia.
Fakty takie jak: Moja depresja, bezpłodność,podskoki prolaktyny.
Wcześniej miałam na to wyjebane, no ale teraz nie umiem.
Przejmuję się, a nawet staram.Wiem, nie widać to po mnie, ale na prawdę tak jest. Mimo moich starań i myśli,że w końcu się wszystko ułożyło w głowie nadal siedzi mi to zdanie
"Narkoman zawsze zostanie narkomanem"
Gdybym tylko miała osobę, która wtedy by podała mi swoją rękę. Może nie cierpiałabym odkładając to dziadostwo.
No, ale nie miałam. Trudno.
Lecz jednego nie umiem znieś...
Jeśli Ja jestem tą osobą, która wyciąga rękę Tobie z tą pomocą. To do jasnej cholery, przyjmij tą pomoc.
Powiem Wam. Jestem zwykłą ćpunką.
Kobietą, która upadła na dno, która udaje tylko,że żyje tak, jak powinno się godnie żyć.
Od czego to się zaczęło?
Towarzystwa? Zmuszania? Ciekawości?
Nie, to nie o to chodzi...
Zaczęło się od szukania akceptacji. Nie znalazłam jej w rówieśnikach, rodzicach a nawet w samej sobie.
Już wchodząc do gimnazjum, zaczynałam dzień od porannej dawki ekstazy. No tak, wtedy wszystko było, po prostu zajebiste i tylko tyle mi wystarczyło.
Oczywiście wiedziałam,że robię źle.
Co robiłam, aby się z tego wyrwać?
Zatapiałam się w problemach innych ludzi.
Zaczynający od dziewczyny z urojoną depresją, ukończywszy na starym kryminaliście, który był ojcem kumpla z Mojej szkoły.
Rok po tym, pojawił się On <Mój przyszły mąż>A razem z Nim pojawiały się także różne fakty o Mnie, o których sama nie miałam bladego pojęcia.
Fakty takie jak: Moja depresja, bezpłodność,podskoki prolaktyny.
Wcześniej miałam na to wyjebane, no ale teraz nie umiem.
Przejmuję się, a nawet staram.Wiem, nie widać to po mnie, ale na prawdę tak jest. Mimo moich starań i myśli,że w końcu się wszystko ułożyło w głowie nadal siedzi mi to zdanie
"Narkoman zawsze zostanie narkomanem"
Gdybym tylko miała osobę, która wtedy by podała mi swoją rękę. Może nie cierpiałabym odkładając to dziadostwo.
No, ale nie miałam. Trudno.
Lecz jednego nie umiem znieś...
Jeśli Ja jestem tą osobą, która wyciąga rękę Tobie z tą pomocą. To do jasnej cholery, przyjmij tą pomoc.