Może ludzie, którzy mnie znają nie uwierzyliby w to, co tutaj teraz napisze. Trudno.
Nie lubię alkoholu, wręcz go nienawidzę.
Komplikuje mi życie. Ludzie po nim są straszni. Najbardziej to widać, gdy inni piją a Ty nie.
Pojawia się agresja, kłótnie i płacz.
Patrzysz w oczy osobie, którą kochasz i po prostu się boisz. Masz ochotę nie ingerować w nic, co się dzieję i po prostu odpuścić, lecz nie możesz tego zrobić.
Dlaczego?
Bo po prostu KOCHASZ.
Kochasz tą osobę i dobrze wiesz,że nie jest Ci obojętna.
Nie spuszczasz jej z oczu, ponieważ boisz się, że stanie się coś złego. Chodzisz krok w krok, za tym człowiekiem sprawdzając,czy nic i nikt go nie rani, że sama nie zauważasz, jak jesteś raniona właśnie Ty w między czasie. Zapominasz o tym, jak bardzo cierpisz. Nie przychodzi Ci to nawet na myśl.
Co dostajesz w zamian?
Chciałabym powiedzieć "NIC"no ale nie mogę...
Bo przecież dostajesz awantury, przekleństwa, wypominanie, narzekanie i widoki, których najbardziej boją się Twoje oczy.
Co dalej?
Nic.
Jeśli masz szczęście, to ten ktoś pójdzie spać, wielce obrażony. A ty w zaciszu swojej sypialni będziesz mogła pilnować, by się nie udusił, nie uciekł, ani nic nie odpierdolił.
A jeśli nie masz szczęścia, to z godziny na godzinę przyglądasz się, jak Twoje życie się kruszy, jak wysuszone rośliny, które zawładnęły życiem co po niektórych...
Nie lubię alkoholu, wręcz go nienawidzę.
Komplikuje mi życie. Ludzie po nim są straszni. Najbardziej to widać, gdy inni piją a Ty nie.
Pojawia się agresja, kłótnie i płacz.
Patrzysz w oczy osobie, którą kochasz i po prostu się boisz. Masz ochotę nie ingerować w nic, co się dzieję i po prostu odpuścić, lecz nie możesz tego zrobić.
Dlaczego?
Bo po prostu KOCHASZ.
Kochasz tą osobę i dobrze wiesz,że nie jest Ci obojętna.
Nie spuszczasz jej z oczu, ponieważ boisz się, że stanie się coś złego. Chodzisz krok w krok, za tym człowiekiem sprawdzając,czy nic i nikt go nie rani, że sama nie zauważasz, jak jesteś raniona właśnie Ty w między czasie. Zapominasz o tym, jak bardzo cierpisz. Nie przychodzi Ci to nawet na myśl.
Co dostajesz w zamian?
Chciałabym powiedzieć "NIC"no ale nie mogę...
Bo przecież dostajesz awantury, przekleństwa, wypominanie, narzekanie i widoki, których najbardziej boją się Twoje oczy.
Co dalej?
Nic.
Jeśli masz szczęście, to ten ktoś pójdzie spać, wielce obrażony. A ty w zaciszu swojej sypialni będziesz mogła pilnować, by się nie udusił, nie uciekł, ani nic nie odpierdolił.
A jeśli nie masz szczęścia, to z godziny na godzinę przyglądasz się, jak Twoje życie się kruszy, jak wysuszone rośliny, które zawładnęły życiem co po niektórych...